Polska marka MONDAY ARTWORK słynie z nienachalnego podejścia do mody, zachowując sprawne poruszanie się po wszystkich aktualnych trendach. Dla ich ubrań nie musimy “wymyślać” konkretnych okazji, chętnie potowarzyszą nam każdego, przeciętnego dnia, żebyśmy codziennie wyglądały w nich, hmm, nieprzeciętnie. W temacie nowości na sezon wiosna/lato 2024 uchyla tylko rąbek tajemnicy. Zrezygnowano z pokazania całej kolekcji od razu, na rzecz stopniowego zaskakiwania swoich klientów.

Jedno jest pewne – EFFORTLESS SUMMER to motto tego sezonu według MONDAY ARTWORK. Ubrania tworzone były z myślą o letnim luzie, spontaniczności i wieczornych plotkach przy lampce szampana z przyjaciółkami. Można więc spodziewać się naprawdę wielozadaniowych projektów. Czasem w jeden słoneczny weekend jesteśmy w stanie zrobić więcej niż przez całą zimę, też tak macie?  No właśnie, dlatego od letnich stylizacji także wymaga się więcej. Muszą być zarazem wygodne i spektakularne.

Na szczęście nie musimy dłużej się głowić, bo pierwszy drop już ujrzał światło dzienne! Co w nim się kryje?

Na pierwszy rzut oka widzimy inspiracje latami, pełnych ciekawych zabiegów modowych, czyli 80. i 90. Charakterystyczne dla tamtej mody były: mocno zaznaczona talia, szerokie ramiona i garnitury w każdej postaci, to wszystko przybliża nam projektantka marki.

W kolekcji między innymi debiutuje gorset Valerie z baskinką, emanujący kobiecością i elegancją. Jest uszyty z bawełny, z domieszką elastanu, dzięki czemu nieziemsko układa się na sylwetce. W zależności z czym go połączycie, szybko zmieni swój charakter z formalnego na casual. Valerie + baggy jeans lub luźne spodnie materiałowe = 1000 komplementów.


Przejdźmy do spodni. Jeśli szukałyście letniej wersji swoich ulubionych garniturowych spodni, musicie sprawdzić model Nancy. IDEAŁ – wykonane z lejącej tkaniny, mające najmodniejszy w tym sezonie niski stan, a do tego ich nogawka lekko rozszerza się ku dołowi. Te cechy zapewniają optyczne wydłużenie/wysmuklenie figury,  ponadto nie ograniczają ruchów.  Zapomniałabym, dostępne są w wersji szarej i czarnej, a pod tą samą nazwą znajdziecie również pasującą do nich marynarkę.  Zapowiedziałam garnitury i oto jest pierwszy! Niby zwyczajny, a jednocześnie tak oryginalny. Już wiemy, że spodnie są cudownie, a marynarka? Powala na kolana swoją formą. Długość za biodra, krój litery X w stylu popularnej teraz estetyki “office siren”, a do kompletu dołączony jest pasek, dający możliwość wiązania na 3 sposoby, mniej lub bardziej podkreślające talię.

Następny garnitur składa się natomiast z shortów i aż dwóch kamizelek. O co tu chodzi? Już wyjaśniam. Do krótkich bermudów Cole z wysokim stanem, przygotowano niestandardową górę – wąską kamizelkę z regulacją na tyle i drugą mega oversiz’ową. Sugerowane jest noszenie obu na raz, wtedy powstają intrygujące warstwy, przenoszące styl na wyższy poziom. Mnie najbardziej urzekł odcień – przepiękna, głęboka śliwka. Jest niebanalny, zupełnie nieprzewidywalny na wiosnę/lato, a tak doskonale prezentuje się na lekko muśniętej Słońcem skórze.

blank
Kolejny set to Mona, uszyty z białego lub czarnego lnu do wyboru. Powstały z niego proste spodenki do połowy uda, zasuwane na boczny suwak wraz z taliowanym topem w stylu retro, przypominającym żakiet bez rękawów. Na jego froncie znajdują się praktyczne, a zarazem dekoracyjne guziki, pokryte tym samym materiałem, które pogłębiają elegancki efekt. Zakup całego zestawu to tylko propozycja, bez obaw sprawdzą się również oddzielnie. Oba elementy są bardzo klasyczne i uniwersalne, więc z pewnością pobudzą Twoją kreatywność do stworzenia z nimi wielu innych stylizacji i to nie tylko latem.

blank
Ostatni, póki co, zestaw to GIA, czyli spódnica maxi i top na ramiączkach w motywie drapowania. Już teraz możecie kupić go w przepięknym karmelowym odcieniu z nutą złota. W konstrukcji spódnicy zastosowano “przedłużenie talii”, tym razem za pomocą marszczenia, które ładnie podkreśla biodra. Tego typu przedłużenia to trend sezonu, dlatego mieści się także na gorsetowej górze sukienki Phoebe, którą przełamuje rozkloszowana spódnica o kroju księżniczki. Do tego makaronikowe ramiączka, potęgujące lekki i dziewczęcy efekt całości.

blank

Collette, Simone i Carole to zdecydowanie najwygodniejsze produkty tego dropu. Opierają się na bawełnianych tkaninach, więc zapewniają swobodę noszenia, nawet podczas bardzo upalnych dni. Zostawiłam je na koniec, ponieważ mam wrażenie, że one odgrywają w tym dropie rolę czegoś w rodzaju wygodnych zamienników. Na przykład, jeśli już nie mamy ochoty na gorset, przebierzmy go na top w stylu polo, który również może być kobiecy, poprzez swoją eksponującą brzuch długość crop. Te niby proste fasony, zostały sprytnie podrasowane detalami, stając się na maxa unikatowe. Przyjrzyjmy się bliżej prążkowanym topom, którym charakteru nadają podwójne przeszycia i kojarzone z modą Y2K – wąskie rękawki. Jak wspominałam we wcześniejszym blogu piżamowe shorty opanują ulice w tym sezonie. Pojawiły się też u MONDAY, ale najbardziej popularną kolorystykę bieli z błękitem urozmaicono o dodatek burgundowego odcienia paseczków. Koniecznie musicie je sprawdzić! Te modele rewelacyjnie dopasowują się zarówno kolorami, jak i fasonami do wyżej wymienionych, nieco bardziej eleganckich propozycji.

blank

W nowościach zauważymy też dwa limitowane produkty, czyli Lunę – taliowaną kurtkę ze srebrnej skóry i marynarkę Frank, która, co ciekawe, krojem podobna jest do bomberki. Jej prążkowana tkanina, mocny oversize i, uwaga, brak kołnierzyka, potrafię olśnić. Jeśli lubicie być posiadaczkami unikatowych perełek, może skusicie się na któryś z nich?

I jak, znalazłyście już swoich faworytów? Będziecie czekać z ekscytacją na kolejne dropy?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.



Currency
Język