Dzień zaczynam od czarnej kawy i sprawdzenia poczty.

Mój sposób na idealny poranek: Poranki są generalnie dla mnie trudne, bo nie lubię rano wstawać. Idealny poranek to taki, który nie zaczyna się od budzika o 8 i pozwala mi na powolne przebudzenie i zjedzenie śniadania bez pośpiechu.

3 rzeczy bez których nie ruszam się z domu: Nie ruszam się bez telefonu, torebki i miniaturki moich ulubionych perfum Hermes Eau de Rhubarbe.

Paryż czy Nowy Jork? Zdecydowanie Paryż.

Najbardziej inspirują mnie: Sztuka i stare filmy.

W ludziach najbardziej cenię: Szczerość i lojalność.

Ulubione miejsce w Warszawie: W Warszawie mieszkam od niedawna i dopiero odkrywam jej uroki. Uwielbiam odwiedzać Zachętę. Tam zawsze znajdę sporą dawkę inspiracji.

Książka, do której lubię wracać Pachnidło (Patrick Suskind) i Niebieski Autobus (Barbara Kosmowska).

Lui Store to miejsce, dzięki któremu każda kobieta może poznać najnowsze trendy, odnaleźć mnóstwo inspiracji, ale przede wszystkim z naszą pomocą rozwinąć swoją przygodę z modą i stylizacją.

Stworzyłaś piękne i niesamowicie inspirujące miejsce w Warszawie – Lui Store. Skąd pomysł na taki butik?

Ukończone studia na Central Saint Martins, a później staż między innymi w domu mody Dior pozwoliły mi patrzeć na modę w zupełnie inny sposób. W czasie mojego pobytu za granicą odwiedzałam przeróżne miejsca – butiki, restauracje, galerie. Dojrzała we mnie decyzja, że chciałabym w Polsce stworzyć miejsce, które będzie spinać klamrą to wszystko co zobaczyłam i czego doświadczyłam. W Warszawie nie ma takiego miejsca jak np. Dover Street Market w Londynie, Andreas Murkudis w Berlinie czy Tserkov na Mykonos. Ja podejmuję próbę, żeby to zmienić.

Wszyscy zachwycają się przepięknym wnętrzem Lui Store. Jak przebiegał proces jego projektowania? Co sprawiło Ci najwięcej trudności?

Projekt wnętrza przygotowali Dmowski&Co oraz Mateusz Tański. Ja wiedziałam dokładnie co mi się podoba, a oni pomogli mi to ubrać w jedną spójną całość. Najwięcej trudności sprawiła mi sama realizacja projektu – dopilnowanie remontu i wykonawców. Przywiązuję wagę do każdego detalu. Wszystko musiało być precyzyjnie wykończone. Pod tym względem nie mam zwyczaju chodzić na kompromisy.

Stawiasz na bardzo wyselekcjonowane marki, z produktami świetnej jakości. Dlaczego akurat te zaprosiłaś do swojego butiku?

Do Lui Store wybrałam marki, które sama chciałabym nosić. Jest to grupa moich faworytów, których cenię za design i wyśmienitą jakość. Charlotte Simone, palmer/harding czy Attico znam od samego początku ich powstania, śledziłam ich pierwsze kroki, więc w naturalny sposób starałam się o nich w pierwszej kolejności. Ja uwielbiam marki, które mają duszę i pomysł na siebie i takie właśnie zapraszam do Lui Store. Po jednej stronie stawiam na rzeczy bardzo klasyczne, a po drugiej na te całkiem szalone. Niebawem dołączą też mniej znani projektanci, których odkryłam podczas moich podróży. Myślę, że wspólnie stworzą na prawdę intrygującą całość.

Kim jest klientka Lui Store?

To kobieta, która kocha klasykę, ale także nie boi się eksperymentować.

Czym zaskoczył Cię polski rynek po powrocie do kraju?

Polski rynek zaskoczył mnie pozytywnie – otwartością na nowe, chęcią rozwoju i rosnącą świadomością mody, czy sztuki.

Doświadczenie zawodowe zbierałaś pracując dla największych modowych marek. Co uważasz za najważniejszy etap w swojej karierze ?
Jestem na samym początku mojej drogi, ale myślę, że istotnym krokiem była dla mnie praca dla domu mody Dior w Paryżu. Tam dopiero zobaczyłam jak działa cała machina – wszystkie kroki od pierwszego projektu, aż po wstawienie kolekcji do butików. Na sukces takiej firmy pracują tysiące ludzi. To było bardzo rozwijające.

Podczas stażu u Marchesa byłam odpowiedzialna za całe projekty haftów na sukienki. Moje umiejętności zostały szybko docenione i zlecano mi projekty, do których normalnie nie dopuszczano stażystów.

Pracowałaś w Nowym Jorku i Paryżu. Dlaczego zdecydowałaś się na powrót do Polski?

Było parę powodów. Przede wszystkim dojrzałam i przemyślałam, co jest w życiu moim priorytetem. Kariera i samorealizacja są niebywale ważne, ale jestem bardzo zżyta z moimi rodzicami. Bardzo chciałam oba te elementy ze sobą połączyć. Polska jest absolutnie gotowa na taką modę jak ta w Londynie czy Paryżu, a komfort życia tutaj jest dużo lepszy.

Polska moda bardzo prężenie się rozwija, jednak wciąż brakuje w niej biznesowego podejścia. Jakie widzisz największe błędy polskich marek?

Nie chciałabym oceniać błędów innych, ponieważ sama pewnie je popełniam 😉

Lui Store to niesamowita przestrzeń. Czy masz w Warszawie jeszcze inne miejsca, do których lubisz wracać?

Z miejsc modowych bardzo lubię butik Le Brand. Często wracam do restauracji Bazar Kocha. Miejscem, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie jest cocktail bar Charlie. W Warszawie jest całe mnóstwo inspirujących miejsc – jeszcze wiele przede mną.

Jakie są plany na rozwój Lui Store?

 

Planów jest dużo, ale wolałabym ich na razie nie zdradzać. Przede wszystkim zależy mi na zdobyciu zaufania moich klientek. Skupiam się też na dopracowaniu sklepu internetowego, który ruszy już niebawem.

Gdzie widzisz siebie za 5 lat?

Mam nadzieję, że za 5 lat będę mogła dalej rozwijać Lui Store, być może wprowadzić swoją markę odzieżową i więcej podróżować.

 

Cały wywiad możecie przeczytać na stronie Vers24

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.



Currency
Język